wtorek, 25 marca 2014

Pole dance znowu na Grouponie - "Za i przeciw czyli o tym, jak Groupon robi nam źle i dobrze"

Niedawno skończyła się jedna promocja pole dance na Grouponie (studio Hell Yeeeah) i znowu mamy kolejną. Tym razem na Grouponie reklamuje się Inspiral - studio Aleksandry Kolczyńskiej. Czy jest to zjawisko niepokojące, czy pozytywne - dość trudno o tym zadecydować. Mamy punkt widzenia konsumenta i właściciela, który oferuje zniżki. 

Na pewno jest wiele "za":

- masowa reklama;

- pole dance poznaje coraz więcej osób, czyli ten taniec/sport jest rozpowszechniany;

- pozyskanie nowych klientów? (znak zapytania, gdyż to jest bardzo wątpliwe, o czym przekonało się wielu właścicieli restauracji, studiów tańca itd.);

- zysk? (znowu znak zapytania, ponieważ już niejednokrotnie właściciele przekonali się, że muszą dopłacać do promocji, co może - biorąc pod uwagę, iż jest to niezła reklama - jest akceptowalne). 

- skuszenie się na poznanie pole dance;

- atrakcyjna cena dla kursanta.

Jest również wiele "przeciw":

- przyzwyczajanie konsumentów, że nie trzeba płacić odpowiadającej danej usłudze ceny;

- bardzo często grupy grouponowe są traktowane po macoszemu (ile razy zdarzyło się, że na zajęciach pole dance było po kilkanaście, jak nie ponad 20 osób w grouponowej grupie?) i wówczas nie wiadomo de facto, po co właściciel postawił na Groupon, skoro klientów tzw. grouponowych traktuje jak zło konieczne, a przecież ci klienci mają za zadanie wrócić/zostać, czyli powinni być obsłużeni najlepiej jak to jest możliwe. Tutaj z kolei pojawia się kwestia etyki właściciela biznesu - czy będzie się starał tylko pozyskać klienta, czy jest jak Beethoven, czyli na samym początku wybuch, a potem coraz lepiej?);

- stali klienci oburzają się (i słusznie!), bo dlaczego oni mają płacić regularną cenę, a promocja na Grouponie jest dla nowych klientów (najczęściej tak bywa, no bo "po co pozyskiwać stałych klientów"?);

Można by tak wymieniać i wymieniać. A marketingowcy po "zacnych" studiach przedstawiliby całe prace magisterskie na ten temat. Można prowadzić dysputy, które tak czy siak prowadziłyby donikąd, bo jest oczywiste, że:

- póki Groupon istnieje, będą promocje na pole dance i na masę innych rzeczy;

- właściciele "zabijający się" o klientów będą się reklamowali za pomocą tego środka. Warto jednocześnie nie zapominać, żeby pracować nad jakością oraz dobrym programem lojalnościowym, oferować usługi nie ściągnięte od innych, tylko innowacyjne/oryginalne/niepowtarzalne i inwestować w rozwój kadry, a nie kisić się we własnej "perfekcyjności";

- klienci znający pewne mechanizmy i wiedzący, że to o nich właściciele się "zabijają", będą czekali na promocje - no bo po co "przepłacać"?

Zatem po raz kolejny widać, jak ludzie ludziom zrobili dobrze i źle zarazem. Czy nie pozostaje nic innego niż przystanie na taki stan rzeczy?

A ja robię InSpiralowi dobrze, udostępniając link do promocji - TUTAJ.